Odważna, ambitna i konsekwentna. Eliza Rycembel, laureatka Złotego Anioła dla Europejskiej Aktorki Bella Woman, spotkała się z publicznością po projekcji filmu „Obietnica” w reżyserii Anny Kazejak. Opowiadała o swoich relacjach, marzeniach i poszukiwaniu własnej drogi. To właśnie filmom z jej udziałem poświęcone zostało pasmo "Bella Woman” 23. MFF BellaTOFIFEST.
Początki bywają trudne. Aktorka długo szukała swojej drogi. Studiowała socjologię, nie wierząc, że taniec czy śpiew mogą stać się dla niej czymś więcej niż tylko hobby. Przed laty, w oczach prowadzącego, sprawiała wrażenie chłodnej emocjonalnie — jak się okazało, jedynie pozornie.
Praca na planie “Obietnicy” była dla mnie trudna, ponieważ byłam naturszczykiem, w związku z tym byłam prowadzona w sposób, w którym byłam bardzo „sobą”. Nie miałam jeszcze takiej swojej skorupy, swoich metod pracy - tworzenie roli było dla mnie bardzo intymne. Musiałam jeszcze raz skonfrontować się z emocjami, które towarzyszyły mi na planie – opowiadała aktorka.
Aktorka udzielała również cennych rad chętnym stawiać pierwsze kroki w branży filmowej:
Trzeba działać samemu, trzeba szukać tekstów i otaczać się ludźmi, którzy będą w stanie ci pomóc.
Zwróciła szczególną uwagę na to, jak ważną rolę pełni obserwowanie innych i korzystanie ze zdobytego doświadczenia podczas procesu wcielania się w daną rolę. Cennym elementem jest swoista aktorska sieć wsparcia, zbudowana przy okazji pracy nad wieloma projektami:
Jak się pracuje z ludźmi, których się bardzo lubi i tworzycie coś na wzór rodziny – to staje się przepiękną przygodą.
Zapytana przez festiwalową publiczność o predyspozycje, które doprowadziły ją do miejsca, w którym jest teraz, odpowiedziała:
Myślę, że ważną cechą jest umiejętność słuchania własnego głosu, a także postawienie na siebie.
To, co kocha w swojej pracy, to różnorodność ról, nad którymi może pracować, a także proces samodoskonalenia, testowania własnych granic i zdobywania doświadczeń:
Najpiękniejsze w tym zawodzie jest to, że mogę testować swoje granice w ramach mojej postaci. Faktycznie, trochę tak jest, że role, w które się wcielam, są o silnych kobietach, które muszą sobie poradzić w życiu. Nieraz ja - Eliza prywatnie - inaczej poradziłabym sobie z takimi sytuacjami. W zupełnie inny sposób bym zareagowała, prowadziła dyskusję, cokolwiek. A tutaj mogę to testować na poziomie scenariusza. W związku z tym na pewno czerpię z jakichś swoich zasobów, tylko że to nie są zasoby, które wykorzystuję w życiu prywatnym.
Choć ma wiele marzeń – jej wyobraźnia pełna jest postaci, które pragnie ożywić na scenie – to właśnie odwaga w ich realizowaniu i konsekwentna praca nad własną sprawczością są siłą napędową jej nieustannego rozwoju.
Żyjemy w czasach, w których wszystko jest możliwe. Z dobrą historią, dobrymi postaciami i odrobiną szczęścia, jesteśmy w stanie zrobić naprawdę bardzo wiele rzeczy. To jest ta sprawczość – opowiadała artystka.
Laureatka za ogromny atut festiwalowego pasma Bella Woman uważa uwzględnienie w nim – poza pełnometrażowymi produkcjami - etiud z jej udziałem:
Bardzo się cieszę, że te krótkie formy są tutaj prezentowane. Jest to coś ciekawego i odświeżającego. To są ludzie, którzy nie boją się opowiadać historii, zaryzykować wszystkiego. Czasem te historie okażą się na ekranie beznadziejne, czasem wspaniałe. Pracowanie z ludźmi, którzy wciąż mają pasję i to kochają, jest czymś, co jest dla człowieka jak woda.
Magdalena Trapik