„Nauczyła mnie kochać siebie i przyjmować wszystkie swoje emocje, nawet złość” – mówiła Albina Korzh, która wcieliła się w tytułową rolę w filmie „Oxana”. Obraz Charlène Favier, biorący udział w konkursie głównym On Air, opowiada o kontrowersyjnej ukraińskiej artystce-aktywistce, której jako broń w walce o sprawiedliwość posłużyło własne ciało.
To pierwsza międzynarodowa produkcja Albiny Korzh. Aktorka przyznaje, że propozycja zagrania Oxany przyszła do niej w niezwykle trudnym momencie życia – tuż przed wybuchem pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Nagrania rozpoczęły się już w trakcie trwającego konfliktu.
Film pokazuje walkę aktywistek z korupcją i przemocą w Ukrainie, Białorusi i Rosji. Przedstawia bestialskie praktyki, których dopuszczają się służby specjalne w krajach, gdzie wolność słowa jest brutalnie tłamszona.
Wtedy przeżywałam bardzo trudny czas w swoim życiu. Teraz też to przeżywam. To, co zrobiłam w filmie, zrobiłam dla siebie i dla swojego państwa, żebyśmy mogli opowiadać o wojnie – mówi.
Przygotowania do roli Oxany były intensywne i wymagające. Żeby jak najwierniej odwzorować tę postać, aktorka oglądała filmy dokumentalne o ukraińskiej grupie aktywistek FEMEN, rozmawiała z matką artystki, jej przyjaciółką oraz partnerami. Rola ta wymagała od niej opanowania języka francuskiego. Jak wspomina, na początku nagrań spędziła trzy samotne tygodnie w Paryżu – co także pozwoliło jej spojrzeć na świat z perspektywy Oxany. Mówi o dojmującej tęsknocie za rodziną i swoim krajem.
Ciężko było wychodzić z tej postaci. Potrzebowałam roku, żeby odpuścić tę część siebie i zaakceptować, że Oxana to po prostu moja rola – przyznaje.
Oxana miała znaczący wpływ na międzynarodowy ruch feministyczny. FEMEN, które współtworzyła z koleżankami w małym ukraińskim miasteczku, przekształciło się w ruch o zasięgu międzynarodowym, z filiami w innych krajach. Aktorka podkreśla, że to właśnie aktywistki z FEMEN położyły fundamenty pod niezależność dla obecnych mieszkanek Ukrainy.
Gościni spotkania opowiadała również o tym, jak Oxana wychowywała się w mniejszym mieście, gdzie nie miała możliwości bycia sobą. O jej drodze do Kijowa, w którym jej działalność aktywistyczna nabiera tempa. O walce z korupcją i politykami. O skrajnie traumatycznych sytuacjach, których doświadczała w białoruskich, a później rosyjskich więzieniach. W końcu – o tym, jak po całym życiu, spędzonym na walce, trafia do Francji jako uchodźczyni polityczna. Tam ma szansę na rozwój artystyczny, spełnia się, malując ikony, prezentuje swoje prace w paryskich galeriach.
Dla osoby z takim bagażem doświadczeń te osiągnięcia mogą nie mieć już wartości. Oxana jest w miejscu, gdzie nie ma jej bliskich, nie może wrócić do domu, nie może przyjść do mamy na obiad, przytulić jej i swojego brata – to bardzo smutna myśl – podsumowała Albina Korzh.
Ewa Hotloś