2 lipca na 23. MFF BellaTOFIFEST odbyła się festiwalowa premiera „Teściów 3” w reżyserii Jakuba Michalczuka. Po projekcji z publicznością spotkały się wybitna aktorka Maja Ostaszewska oraz producentka Anna Bartenbach. Sala kinowa w CKK Jordanki pękała w szwach, a wypowiedziom gościń towarzyszyły głośne brawa ze strony widowni.
Gościnie spotkania przyznały, że nie spodziewały się, iż powstanie następna, trzecia już część komedii. Podkreśliły, że na planie wytworzył się prawdziwy dream team, a wspólna praca oznaczała długie przygotowania, pełną koncentrację, wzmożony wysiłek, zgłębianie scenariusza, montaż, działania operatorskie, właściwe nagłośnienie czy korekcję barwną. Maja Ostaszewska zaznaczyła, wystąpiła niejako w roli reprezentantki całej ekipy filmowej. Warto odnotować, że to nie pierwszy pobyt Mai Ostaszewskiej w mieście Kopernika – aktorka została uhonorowana Złotym Aniołem za niepokorność twórczą podczas 17. edycji naszego festiwalu.
Anna Bartenbach zdradziła niektóre szczegóły pracy nad najnowszymi „Teściami”. Wspomniała przypadkowe spotkanie Mai Ostaszewskiej i Marcina Dorocińskiego, dzięki któremu doszło do (ponownej) aktorskiej współpracy. Jak stwierdziła:
„Teściowie 3” to dla producenta prawdziwa perła.
Maja Ostaszewska stwierdziła natomiast, że komedia, wbrew powszechnej opinii, stanowi wyjątkowo trudną, wymagającą formę artystycznej wypowiedzi. Za pozornie lekką formą kryje się próba ukazania spektrum ludzkich uczuć i emocjonalnego stanu bohaterów oraz dążenie do psychologicznej prawdy:
Zdarza się, że forma komediowa jest trudniejsza niż dramat. Bardzo lubię, kiedy się śmiejemy, a za chwilę przychodzi wzruszenie.
Oprócz tego formuła komedii pozwala na przełamywanie barier, uprzedzeń i stereotypów, zaciera ostre podziały oraz nadmiernie uproszczony obraz rzeczywistości, co wydaje się dzisiaj szczególnie istotne. Maja Ostaszewska trafnie stwierdziła, że często dajemy się zamknąć w schematach myślowych. Tymczasem należy je przekraczać, zachowując jednocześnie spójność z samym sobą i konsekwencję w etycznym działaniu. Równocześnie można, a wręcz trzeba, jak podkreśliła, ćwiczyć empatię. Trzeba do wszystkich podchodzić z czułością, otwartością i zdrowym dystansem:
Musimy się od siebie nawzajem odczepić.
Jednocześnie filmowa Małgorzata wyznała, że komedia niesie ze sobą ryzyko przejaskrawienia, pastiszu, a także – choćby nieświadomego – urażenie kogoś. Z drugiej zaś strony, właśnie dzięki komedii możemy śmiać się sami z siebie i pokusić o zbawienną autoironię:
Pycha jest zgubna […], prowadzi do kabotyństwa.
Odpowiadając na liczne pytania z sali, Maja Ostaszewska odniosła się do swojego doświadczenia pracy w teatrze, które pozwala jej na kręcenie bardzo długich, nawet kilkunastominutowych ujęć: Lubię ten rodzaj adrenaliny i skupienia.
Wyznała, że swoją pracę przestała postrzegać w kategoriach wieku czy wyglądu. Wyzwoliła się od tego rodzaju naznaczających, dyskryminujących, zwłaszcza w odniesieniu do aktorek, ocen i opinii. Odniosła się też do kwestii sztucznej inteligencji – AI nigdy nie zastąpi sztuki, gdyż bazuje na tym, co już zostało wytworzone, a więc jest przewidywalna. Tymczasem sztuka charakteryzuje się kreatywnością, opiera się na tym, co zaskakujące i intrygujące, niepowtarzalne, emocjonalne, osobiste.
Na koniec gościnie nie wykluczyły, że powstanie jeszcze jedna odsłona „Teściów”, którzy – jak uznała Anna Bartenbach – mogą łączyć pokolenia. Zapowiedź ta spotkała się z aplauzem publiczności i zaproszeniem do Torunia na kolejną premierę festiwalową.
Agata Wesołowska