Szóstego dnia 23. MFF BellaTOFIFEST nasi widzowie mieli okazję porozmawiać z twórcami filmu „Rzeczy niezbędne”: laureatką Nagrody Prezydenta Miasta Torunia FLISAKA Katarzyną Warnke, jurorem konkursu głównego On Air Andrzejem Konopką oraz reżyserką Kamilą Taraburą.
Rzeczy niezbędne to film o silnym ładunku emocjonalnym, a zarazem zbudowany na subtelnej, niedosłownej narracji. Opowiada historię Roksany, której traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa nie pozwalają żyć w spokoju. Zachowanie bohaterki bywa jednak na tyle kontrowersyjne, że część widzów zaczyna się zastanawiać, czy jej opowieść jest prawdziwa.
Naszym celem przy tworzeniu tej postaci było sprawdzenie, jak wiele jesteśmy w stanie jej wybaczyć i gdzie przebiegają granice wiarygodności. Dla nas te granice nie istnieją – nie ma rzeczy, które komuś przystoją albo nie przystoją – Kamila Tarabura.
Po drugiej stronie tej opowieści znajduje się Ada – dawna szkolna przyjaciółka Roksany, dziś dziennikarka. Jej zadaniem jest zdobycie zeznań od matki Roksany, co wymusza na niej powrót do rodzinnego miasta. To konfrontacja, która staje się dla niej moralnie obciążająca.
Ada jest w pewnym sensie obserwatorem – każdym z nas. Bardzo inteligentna, pisze ważne teksty, ale gdy wchodzą w grę jej własne emocje, również zaczyna się gubić – tak jak widz – Kamila Tarabura.
Ogromny wpływ na wiarygodność relacji pomiędzy Adą a Roksaną miała chemia między aktorkami: Katarzyną Warnke i Dagmarą Domińczyk. Choć początkowo były sceptyczne, sięgnęły po pomoc:
Fajnie, że Kamila zaproponowała coś, na co z Dagmarą początkowo nie chciałyśmy się zgodzić, sądząc, że jesteśmy zbyt dojrzałymi aktorkami. Zaproponowała nam trenerkę aktorską – specjalistkę od procesów aktorskich i pracy z ciałem. Dagmara miała z tym mniej doświadczenia, ale przeszłyśmy przez to razem. Dzięki temu udało się zbudować stan wewnętrzny postaci i wspomnienia – Katarzyna Warnke.
Przemoc w filmie Kamili Tarabury to nie tylko akt fizyczny – to przede wszystkim długotrwała przemoc psychiczna, wnikająca głęboko w tożsamość bohaterki.
To bardzo skomplikowany proces – zarówno psychologiczny, jak i społeczny, a przede wszystkim intymny. Większość sprawców przemocy seksualnej to również osoby skrzywdzone w dzieciństwie – to jest wstrząsające. Można być ofiarą i wybrać drogę ataku, myśląc, że to, co mi się przydarzyło, było w porządku. Skoro zrobił mi to ojciec, dziadek czy wujek, to ja też mogę – i to będzie OK. To się nie mieści w głowie – Katarzyna Warnke.
Myślę, że wartością tego filmu jest właśnie postawa bohaterki – jej nieoczywistość. Zwykle oczekujemy, że ktoś w jej sytuacji pojedzie do matki, powie, co się stało, a ta upadnie na kolana i przeprosi. Ale życie tak nie działa. Najgorsze jest to, że te zbrodnie często nie mają świadków ani dowodów – a ofiarom przypina się łatkę osób niezrównoważonych psychicznie – Andrzej Konopka.
Film szczególnie poruszył osoby, które noszą w sobie podobne rany. Podczas spotkania jedna z uczestniczek postanowiła podzielić się własną historią:
To była bliska mi osoba, która przeżyła dokładnie taką samą historię. Odebrała sobie życie. Była „milczącą ofiarą”, zupełnym przeciwieństwem Roksany. Może właśnie dlatego Roksana przetrwała. Od początku jej wierzyłam, bo wiem, że ktoś, kto tego nie przeżył – może nie uwierzyć.
Polina Kirichenko