X  Używamy plików cookie i podobnych technologii w celach statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.  Dowiedz się więcej. 

Ten film należy do kobiet

Nowy film Filipa Bajona, twórcy kinowych przebojów „Śluby panieńskie” i „Przedwiośnie” rzuca świeże spojrzenie na ponadczasową komedię „Moralność Pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej, poruszając się między trzema planami czasowymi: początkiem XX wieku, rokiem 1954 a współczesnością. W doborowej obsadzie między innymi: Krystyna Janda, Katarzyna Figura, Maja Ostaszewska, Mateusz Kościukiewicz, Sonia Bohosiewicz, Katarzyna Herman i Olgierd Łukaszewicz.

Początek lat 90. Do Melanii (Maja Ostaszewska), wnuczki pani Dulskiej (Krystyna Janda), przyjeżdża Rainer Dulsky (Władysław Kowalski), profesor psychiatrii ze Szwajcarii.
Poznali się na Festiwalu Filmowym w Locarno, gdzie Melania, reżyserka filmowa, pokazywała swój film. Rainer, specjalista od Junga, podświadomości i snów, odnalazł ją tam, gdyż zaintrygowały go ich podobne nazwiska. Kiedy okazuje się, że Melania i Rainer mają również identyczne, dotyczące tej samej kamienicy sny, Rainer decyduje się przyjechać do Polski, aby zgłębić tę tajemnicę. Melania natomiast postanawia zrobić o niej film. Jako dziecko, w 1954 roku, była bowiem wielokrotnie świadkiem oskarżeń rzucanych przez swoją matkę (Katarzyna Figura) pod adresem babki, pani Dulskiej, o to, „że przez nią zginęła służąca Hanka i że stara Dulska ma krew na rękach”. Melania jest przekonana, że oskarżenia matki są prawdą. Robiąc film, chce uwolnić się od traumy, którą wywołały te wspomnienia.

 

Najstarszą Dulską, tę najbardziej rządzącą, choć – nie ma co ukrywać – ten film należy do kobiet,  one wszystkie tutaj rządzą bardzo silną ręką, gra Krystyna Janda – to pod nią pisałem ten scenariusz. Stara Dulska trzyma rodzinę razem, ale jest inaczej niż u Zapolskiej – to ona jest ofiarą, to ona zostaje wykiwana. Jej córkę gra Katarzyna Figura, krawcowa, która nie tylko scala rodzinę, ale również ją utrzymuje. Matka i córka mieszkają razem, ich stosunki są dość napięte, bo wynikają z przeszłości, która nie została wyjaśniona, zamknięta. Drugie pokolenie Dulskich poznajemy w 1954 roku, kiedy dulszczyzna próbuje dostosować się do totalitarnego systemu – nie ujawnia się, milknie, nie rozmawia, chowa się gdzieś, byle tylko nie narazić się politycznie. - zdradza Filip Bajon.

„Panie Dulskie” to opowieść uniwersalna i ponadczasowa, która uświadamia współczesnemu widzowi, że nie żyje on tylko tu i teraz, w jednej dacie, ale żyje również sto lat temu, bo wszystko co wydarzyło się kiedyś, wpływa na niego, wpływa na jego historię. Człowiek jest zakorzeniony w swojej przeszłości bardziej niż myśli.

Obraz Filipa Bajona, będący kontynuacją losów rodziny Dulskich, wpisuje się w trend aktualizacji tematyki utworu, wykazania ponadczasowości fenomenu dulszczyzny. Nowatorskim zabiegiem ze strony reżysera jest z pewnością splecenie dziejów bohaterów z polskim losem, z ważnymi przemianami społeczno-ustrojowymi. Niezaprzeczalną wartością nowej adaptacji jest zaangażowanie świetnych aktorek: Krystyny Jandy, Katarzyny Figury i Mai Ostaszewskiej, które stworzyły na ekranie wyraziste portrety „Pań Dulskich”

W tym dziale również

Google Translate

Aktualności Tofifest